Archiwum 03 grudnia 2005


gru 03 2005 i patrzyć jak życie traci sens...
Komentarze: 12

są chwile, w których łzy same napływają mi do oczu, po czym subtelnie spływają po policzkach. stare, bądź wyjątkowo młode rany wielokronie rozdrapywane sprawiają, że zastanawiam sie nad wyznaczonym przez siebie celem. następnie zamykam oczy i znowu jest cudownie. świat staje sie kolorowy; jest tak beztrosko, bezproblemowo, magicznie. lecz musze wrócić. wrócić do normalności, do rzeczywistości. wstać, podeprzeć sie i iść dalej. i nie narzekać na swój los.

/gdzieś, we mgle, głubie drogi swe. nie odnajde sie. jak mam żyć? nie ma sensu nic.../

*ewu$ka* : :