i patrzyć jak życie traci sens...
Komentarze: 12
są chwile, w których łzy same napływają mi do oczu, po czym subtelnie spływają po policzkach. stare, bądź wyjątkowo młode rany wielokronie rozdrapywane sprawiają, że zastanawiam sie nad wyznaczonym przez siebie celem. następnie zamykam oczy i znowu jest cudownie. świat staje sie kolorowy; jest tak beztrosko, bezproblemowo, magicznie. lecz musze wrócić. wrócić do normalności, do rzeczywistości. wstać, podeprzeć sie i iść dalej. i nie narzekać na swój los.
/gdzieś, we mgle, głubie drogi swe. nie odnajde sie. jak mam żyć? nie ma sensu nic.../
schowaj sie za regalem ze sztucznymi kondomami tak na pewno cie nie znajdzie pajsztet ;D
no ziąąą dobrze jest i nie marudz :P
Dodaj komentarz