| pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
| 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
| 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 |
| 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 |
| 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 |
| 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
| 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
ostatnie dni października. czyli po prostu zamknięcie kolejnego rozdziału w moim życiu. chwile smutku, radości, szczęścia, rozpaczy, rozczarowań ... i tak jest co miesiąc. aż mija rok. i następny. i kolejny. brak jakiegokolwiek przełomu wprawia mnie w zakłopotanie. choć rzeczywiście- ostatnio wychodząc na prostą poczułam jakieś wypełnienie tej pustki. tej tęsknoty za normalnością...
lekcja /któraśtam z koleji.
temat: kształcimy sposoby wypowiedzi pisemnej.
zadanie domowe: odnajdź pozytywy w życiu.
bezszelestnie otwieram drzwi do mojego umysłu i
szukam...
z zewnatrz słychać tylko: 'będzie dobrze'. natomiast wewnatrz wszystko sie gotuje. traci swój sens. każda drobnostka zajmuje godziny przemysleń. każde głupie spostrzeżenie- noce rozważan.
/co się sypie wszystko szybko wszystko nagle opusć żagle, odłóż szablę, odpusć sobie diable, zostaw co moje, nie zrywaj gruntu na którym stoje, zostaw co nasze,bierz do piekła swoje paranoje.../
nie. nie pytam czy każdy dzień bedzie słoneczny. nie chce po prostu diametralnych odskoków. jak ma sie psuć to nie wszystko pokolei.
tak. tak. wiem, że wszystko nie może być piękne. ale moje życie jest tak zrujnowane, że wkońcu cos mi się od niego należy... uwierz.
/wiesz czasem bywa, tak że sam naprawde nie wiesz dokad zmierza twój swiat.../
żwirek kręci z muchomorkieem .lol. ;]*
*napisałam to tylko dlatego, że nie lubie jak jest tu pusto. ;] a po lekcji fizyki z dziaadkiem i tym całym ryyciu bani na nic innego mnie nie staać ;p